Worms Reloaded – premiera 26 sierpnia
Jak pisałem wczoraj (2010-07-28) o premierze Starcrafta 2 która mnie mało interesuje. To dziś dowiedziałem się że nadchodzi kolejny remake (Dzięki promocji na steamie). Tyle, że nie remake ostatniej wersji, a najlepszej wersji z serii – Worms Armagedon.
Próba stworzenia Worms w 3D była zła, bardzo zła.
A stworzenie z ponownie gry platformowej i powrót do 'dobrych’ korzeni jest pomysłem… no właśnie jakim?
Nie będę nowych Wormsów kupować, bo nie lubię takich gier turowych. Takich to znaczy polegających na rozwiązywaniu jednego typu problemu – rzutu ukośnego.
Fizyka w tej grze jest prosta jak zadanie w pierwszej klasie liceum. Ustaw kąt, ustaw prędkość pocisku, do pasuj dwie poprzednie siły wiatru, wystrzel. Bardzo schematyczne.
Obecnie takie gry to działka gier z pokroju indie (gier 'niezależnych’).
Gdzie:
- gra jest dwu wymiarowa
- gra ciekawa i niebanalna muzyka.
Zapowiada się nudna gra którą się wyłączy po tym jak się rozegra 5 rozgrywek z kolegą z pokoju.